Trwałe prostowanie włosów w domu


To nie pierwszy raz przeprowadzałam zabieg trwałego prostowania włosów w domu. Właściwie to wykonałam go w tamtym roku w październiku i ostatnio (parę tygodni temu) za pierwszym jak i za drugim razem tymi samymi produktami.


Z racji tego że polubiłam swoje fale nie chciałam prostować całych włosów, zwyczajnie nie pasują mi druty na głowie. Moja już bardzo długa grzywka zawsze mnie denerwowała, nie była ani prosta ani falowana, po prostu taka nieujarzmiona. Zazwyczaj katowałam ją prostownicą podwijając ją lekko na końcach. Już od dawna czaiłam się na trwałe keratynowe prostowanie, aż w końcu postanowiłam to zrobić i zamówić zestaw. Zdecydowałam się na Encanto do Brasil. 




Za pierwszym razem bałam się jak cholera. Wyobrażałam sobie moje włosy leżące na ziemi i mnie zastanawiającą się jak je przykleić z powrotem na głowę. Robiąc wszystko krok po kroku moja obawa zaczęła być tylko moim odległym urojeniem. Po skończeniu "mojej włosowej operacji" Byłam tak zadowolona, że postanowiłam powtórzyć zabieg jak tylko moje włosy na grzywce zaczną się ponownie kręcić.





Tak się stało po jakiś 3 miesiącach (dodam że wcale jakoś szczególnie nie przywiązywałam uwagi do późniejszej specjalnej pielęgnacji tych włosów, zalecane jest myć włosiska szamponem bez sls, używać produktów z keratyną oraz nie stosować silikonów, ja nie zawsze stosowałam się do zaleceń, a efekt utrzymał się bardzo długo i zanikał bardzo łagodnie, włosy stopniowo zaczęły się ponownie podwijać).






Mimo że za drugim razem miałam już wprawę to i tak zabieg trwał długo (około 3 godziny) mimo że prostowałam samą grzywkę (zainteresowanym polecam zapoznać się z instrukcją) ale co się nie robi dla 3/4 miesięcy bez prostownicy. Jedyne co zmieniłam przy wykonywaniu "operacji" to to że prostowałam włosy od nasady w górę (nie w dół) żeby nie były takie "ulizane" tylko uniesione.




Efekty jak wcześniej są znakomite. Włosy są gładkie lśniące i przede wszystkim proste. Jestem bardzo zadowolona z efektów, jak za parę miesięcy będzie konieczność powtórzenia zabiegu to wykonam go ponownie. Na moją grzywkę zużyłam zaledwie nieco ponad 1/4 50 ml buteleczki odżywki i keratyny tak więc można stwierdzić że produkt jest bardzo wydajny.

     




****
WKRÓTCE KONKURS!

Zachęcam do bycia ze mną na bieżąco.
Jak podobają Wam się podobają efekty? Korzystałyście z podobnego zabiegu? Chciałybyście w przyszłości sobie taki zrobić? Piszcie W KOMENTARZACH.

Odwiedźcie mnie również na instagramie @kefretete
                                                                             
                                       
                                                                                                                   

5 komentarzy

  1. Wow super przemiana, chyba sama spróbuję.;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślałam nad tym kiedyś, ale jednak z czasem polubiłam swoje falowane włosy. Gdy nie mam ochoty prostować zostawiam naturalne :) Nie mniej jednak u Ciebie bardzo ładny efekt :)

    Pozdrawiam,
    MONIQUE :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja czekam na swój zestaw i będę pierwszy raz prostować :)

    OdpowiedzUsuń