Beret



Mimo tego że zaczęłam być smarkaczem to i tak poddałam się fotografowaniu. Mam nadzieję że na katarze się skończy i nie będę cierpieć z powodu jesiennej grypy bo wtedy całkowicie wyłączam się z życia codziennego. Niech jesień mnie pozytywnie zaskoczy. Jestem zwolennikiem naturalnych sposobów wzmacniania odporności w czasie narażonym na choroby, po leki, antybiotyki sięgam dopiero jak jest to już koniecznością. Wygrzewam się właśnie przy malinowej herbacie z imbirem, która chyba już na stałe zagości w moim "napojowym menu".  Fantastyczna tradycja jesiennej chandry to właśnie wieczorne popijanie gorącego trunku.  

Tęsknie za latem


Tak bardzo brakuje mi tych ciepłych dni i wieczorów. kiedy to nie trzeba było ubierać kurtek, płaszczy, długich spodni. Pamiętam pewien wieczór, to był chyba sierpień w dzień ponad 30 stopni mimo wszystko w trakcie dnia czułam się fanatycznie. Gdy nadszedł wieczór poszłam na spacer, co chwile zachwycałam się tym że jest tak przyjemnie. Ubrana byłam tylko w top z odkrytymi plecami, krótkie spodenki i klapki. Mimo tego że była już prawie północ na zewnątrz wciąż było ciepło. Najchętniej wyjechałabym do ciepłych krajów na całą jesień i zimę.

Następna stylizacja będzie już typowo jesienna, niestety. UWAGA! Pierwsze zdjęcie to typ fotografii pod tytułem "twarz nieskalana rozumem".

czerwona nonszalancja


Witam Was ponownie pysiaczki - słodziaczki. Może pomyślicie że to przywitanie jest za bardzo infantylne ale mam dobry humor i wtedy zazwyczaj zaczynam zdrabniać i słodzić. Cukruje również tym co zrobią dla mnie coś fajnego albo jak chce coś od drugiej osoby lub jak dana osoba jest sama w sobie fajną osobistością. Zwierzakom często słodzę bo zawsze są urocze. Niektórych stworzeń się boje i wywołują we mnie strach co nie zmienia faktu że przykładowo taki pająk dla kogoś jest "pysiaczkiem- słodziaczkiem", czego zupełnie nie mogę zrozumieć. 

 Ciekawostka! Na co dzień nie używam zdrobnień i pamiętam czas kiedy jakiś chłopak powiedział do mnie "misu" "kotku" "rybko" to miałam drgawki z zażenowania, teraz w formie takiego "żartu związkowego" nawet to lubię. Nie miałam co napisać więc poklikałam co aktualnie miałam w głowie. :P Zapraszam Was na facebooka, tam więcej moich "przemyśleń" KLIK

CIEPŁO


Taką jesień to ja poproszę. Jest ciepło, z lekkim powiewem wiatru ale tak pachnąco i soczyście. Trzeba korzystać z momentów w których możemy ubierać jeszcze krótkie sukienki bez rajstop - ja tak robię.

Jeśli jesteś kobietą czytającą ten post to zajrzyj przy najbliższej okazji do szafy, ubierz najfajniejszą letnią sukienkę i korzystaj z promyków słonecznych póki jeszcze możesz. Jeśli jesteś facetem który lubi sukienki u swojej (albo i nie) kobiety to... zachęć ją do założenia jakiegoś sukienkowatego wdzianka. Jeżeli powie Ci że nie ma tego typu odzieży w swojej szafie oznacza że kłamie albo daje aluzje że czas na szybkie zakupy. Pamiętaj lato się kończy!

Bez ładu, bez składni ale spieszę się korzystać ze słońca. 

JESIEŃ


Nic nie napiszę... Muszę przyzwyczaić się do Jesieni. Zapraszam na fanpage: O [TU]