Welurlove love


Pamiętacie jak w którymś poście (jak nie w prawie każdym) narzekałam na jakość zdjęć? No to teraz już nie muszę narzekać. #nowyobiektyw jest dla mnie wystarczający. Myślę że i Wy odczujecie różnice. W ostatnim mogliście zobaczyć kogoś innego niż mnie. Mam nadzieję że Wam się spodobała taka odskocznia. Głównym celem wcześniejszego posta było pokazanie że w second-handach można wyłowić prawdziwe perełki nawet dla mężczyzn.

W dzisiejszej stylizacji postawiłam na trend-trendów czyli welur. Golf z wycięciami właśnie o takim materiale jest głównym elementem całej stylizacji, do tego spódniczka z szelkami i buty powyżej kolan,  które będą chyba noszone przeze mnie całą "suchą" jesień. Pod buty ubrałam zakolanówki. Całość dopełniła torebka w kolorze burgundowym.

A teraz ZAGADKA dla Was. Jak myślicie które rzeczy w dzisiejszej stylizacji mam z Second - Handu?

Gość niespecjalny w second-handzie



Witajcie ponownie. Wiem że ostatni post był trzy tygodnie temu, ale walczę z lenistwem jak tylko mogę. Dziś prezentuje Wam małą odskocznie od mojego wizerunku. Przed Wami gość niespecjalny. 

Za wszelką cenę chciałam udowodnić mojemu gościowi że w second-handach da się wynaleźć na prawdę fajne rzeczy, w bardzo niskich cenach. Z racji tego że ów gość jest bardzo zawzięty w swoich niepopartych argumentami zasadach i uważa/ł że w sklepach z odzieżą z drugiej ręki nie da się znaleźć nic dla facetów, było mi bardzo, bardzo, bardzo trudno. Ostatecznie udało się zadowolić dwie strony. Mnie - jako fantastyczną poszukiwaczkę. Jego - jako... gościa z grubszym portfelem i fajnym odzieniem jesiennym za jedyne... 10 zł.

Jestem naga


Nie wiem od czego zacząć ale temat mnie męczy od dłuższego czasu i chce się podzielić pewnymi przemyśleniami odnośnie tej całej nagości, publikowania nagich/ półnagich zdjęć w internecie, postrzegania takich fotek  przez innych i komentarzy pod fotografiami. Tak, tak na zdjęciach to ja.

Zacznę może od przytoczenia pewnej historyjki.