Złodziejka w okularach polaryzacyjnych


Szłam deptakiem, weszłam do Rossmanna. Podchodzę do kasy, płacę, wychodzę. Moim oczom ukazuje się widok uśmiechających się w moją stronę ludzi. Na to ja też się uśmiecham i idę dalej. Idę, idę, idę, ludzie się cieszą, ja jeszcze bardziej. Po paru minutach skapnęłam się że wyszłam z drogerii z czerwonym Rossmanowskim koszykiem zawieszonym na łokciu. #nieukradłam #oddałam

Będąc w Trójmieście, późnym wieczorem podeszłam do Lewiatana po herbatę. Stałam przy półce i nie mogłam zdecydować się którą wybrać. Ostatecznie wzięłam jakiegoś czarnucha w torebkach za 2.99zł. Pochodziłam jeszcze trochę po sklepie. Mój chłopak wziął jeszcze jakieś drobne zakupy, podszedł do kasy, zapłacił, ja w tym czasie stałam "w drzwiach" sklepu czekając na niego. Wyszliśmy, dochodzimy do mieszkania. Patrzę... a w mojej dłoni paczka herbaty, którą najpierw nosiłam po sklepie, a później jak gdyby nigdy nic, wyszłam z nią i udałam się w drogę. Na monitoringu musiało to wyglądać prze zabawnie.  #wstyd

Beka


Weszłam do Bershki, zobaczyłam je, wzięłam ze sobą do przymierzalni, słuchając po drodze obelg w stronę owych spodni od mojego chłopaka
- Fajne te spodnie nie? - powiedziała ekspedientka z uśmiechem na twarzy.
- Mi się podobają - odpowiedziałam. -Chłopakowi natomiast bardzo nie.
- Aaaa, gdybym ja tak miała słuchać chłopaka, to prędzej bym Jego zmieniła.

Zmierzyłam, stoję przed lustrem, obracam się. Zdążyłam strzelić sobie selfie (nie jedno).
-Fajne, ale jeszcze się zastanowię. - pomyślałam "rozsądnie".

Efekt PHOTOSHOPA w płynie - Krem BB SO`BiO Etic



Na wstępie napiszę że postanowiłam podarować jednej z Was krem, który jest bohaterem dzisiejszego posta, szczegóły wkrótce. Obserwujcie bacznie mój Fanpage (link na dole).

Niektórzy z Was wiedzą że nie jestem typowym makijażowym kosmetykomaniakiem, nie kupuje wszystkiego co ładnie wygląda albo tego co jest mocno reklamowane i często nafaszerowane chemią. Uwielbiam naturalne kosmetyki.  Staram się wyszukiwać takie z dobrym składem i to jest dla mnie priorytet.
Oczywiście nie popadam w skrajności i znajdziecie u mnie np tusz do rzęs albo eyeliner grzeszący chemią w składzie.

Nieubrana w szczęście


Szczęście...
Chcesz je poczuć? Zrób coś co lubisz, zjedz coś co uwielbiasz, kup coś co Ci się podoba, zmień auto, pomaluj paznokcie na ulubiony kolor, kup nowy komputer. Na krótkotrwałe szczęście nie trzeba wiele starań. Przyzwyczajasz się do niego i później nawet nie czujesz, że to coś co możesz nazwać szczęściem.